Autor |
Wiadomość |
papiak
 |
Wysłany:
Nie 22:39, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja nie zapomnę swojej pierwszej wywrotki na olimpiadzie. Byliśmy wtedy gdzieś na regatach koło świecia. Płynąłem wtedy z Dominikiem(już od dawna nie pływa), walczyliśmy wtedy z cadetem z Bydgoszczy o brąz, aż tu nagle hluuuppp. gleba, a że miałem troche zaduży kapok to lekko z niego wypadłem i panika krzyczałem wtedy "Babole mnie wciągają, ratunku!!!". ja mi mówił dominik ze troche groźnie to wyglądało bo widzial sam kapok stojący na wodzie ja spławik a mnie nie widział |
|
 |
Monar
 |
Wysłany:
Nie 14:23, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja pamiętam jedną z najbardzej zaskakujących wywrotek na 420 ja i Tymek w załodze regaty Janikowo wiatru zero bieg odwołany zatem spływamy do brzegu patrze a po zawietrznej przepływa finn a na jego pokładzie najmniejszy finista świata, nagle on wyskakuje z finna na mój bom nic nie mogłem poradzić gleba natychmiastowa ale w nagrodę finn odpłynął i Grobek musiał za nim troche pogonić. |
|
 |
Grobek
 |
Wysłany:
Nie 14:14, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja juz dawo wywrotek sie nie boje. i wiele rzeczy widzialem . Przypomnial mi sie gleba w ktorej trapezowy byl targany 3 m za rufa omegi. Probowalem ratowac sytuacje tylko ze to byla walka z wiatrakami. Jak zaczelo sie robic zle wskoczylem bez uprzezy na trapez z drugiej strony. Ten slusznej postawy "wodny trapezowy wisial oczywiscie od zawietrznej. Lecz i tak podjolem walke Grobek V Wochu + wiatr + maszt ktory jest na czajce a swoje wazy. Wynik byl oczywisty szybka gleba. dobrze ze bylo dosc plytko i blisko brzegu to nam czaja nie zatonela  |
|
 |
Monar
 |
Wysłany:
Nie 14:13, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Oj pamiętam to jak dziś ale wtedy była zimna woda i te okrzyki "Pomocy Ratunku......" a wiało wtedy naprawde konkretnie. Wywrotka zdecydowanie spektakularna!! |
|
 |
Wojtek
 |
Wysłany:
Nie 14:07, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
pamietam do dzis zapadla decyzja kupuje maczka, remont w tydzien i pierwsze plywanie 3 maja. deszcz troche szkwalow i moj pierwszy raz. rufa bom przelecial nie zdarzylem sie przesiasc i ... laduje w wodzie. panika co zrobic wolanie o pomoc i Pawel skaczacy na ratunek. teraz wydaje mi sie to zabawne ale wtedy masakra!! |
|
 |
Grobek
 |
Wysłany:
Nie 1:23, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Od czegos trzeba zaczac. Ja zaczolem od paniki  |
|
 |
Monar
 |
Wysłany:
Sob 23:24, 31 Mar 2007 Temat postu: Pierwsza wywrotka na serio |
|
Moja była z Grobkiem na kadecie i było śmiesznie zimno i przerażająco nie zapomne nigdy jękow strachu Damiana beka dobra bła ale kadeta postawiliśmy a na topie była piękna kula mułu |
|
 |